niedziela, 26 lutego 2012

Przywołując wiosnę

  Czy Wy już też macie dosyć zimny? Ja mam i to bardzo! :( Nie dlatego że śnieg, mróz, że roztopy i chlapa; nie. Dlatego, że jestem krótkostażowym kierowcą i ta zima dała mi nieźle w kość, powodując że boję się jeździć samochodem kiedy pada śnieg. A że studiuję w Katowicach i co tydzień jeżdżę do domu na weekend i z powrotem, to każda taka zimowa wycieczka wywołuje we mnie więcej stresu i obaw niż radości. :( Dzisiaj też będę jechać do Katowic i już dostaję białej gorączki, mimo że śnieg lekko prószy, taki już uraz. :(
  Dzisiaj przywołując wiosnę pokażę malutki wstęp zdjęć obrusika, który już zapowiadałam jakiś czas temu. Zaczęłam rok temu, teraz kończę. Na zdjęciu również mój kochany umilacz czasu i przeszkadzacz w jednym, który wszędzie musi zaznaczyć swoją obecność, czyli Urwis. Poznajcie się! ;)


Życzę miłej niedzieli i pozdrawiam wszystkich, którzy czasem tu zaglądają. :)

wtorek, 21 lutego 2012

SAL Kubuś i Przyjaciele

Eeh, znów obiecałam zdjęcie mojego bieżącego haftu i się nie wywiązałam, ale to wina długich zajęć na uczelni po których nie mam siły na nic, a poza tym popołudniami światło już nie takie dobre i zdjęcia brzydkie wychodzą :(. Tym razem nie będę obiecywać żadnego zdjęcia, ale mam nadzieję że w końcu uda mi się je zrobić i coś tu napisać. A póki co postanowiłam, że zrobię coś dla innych i zapisałam się na SAL Kubuś i Przyjaciele! I strasznie się cieszę z tego powodu. :):):)
Jeżeli ktoś tu do mnie zagląda i chciałby dołączyć do zabawy na rzecz dzieciaczków to zapraszam tu:
SAL Kubuś i Przyjaciele

niedziela, 19 lutego 2012

Przeterminowane...

Ledwo zaczęłam i już zaliczyłam falstart. :( Długo się zastanawiałam co pokazać jako pierwsze, a kiedy wreszcie się zdecydowałam to okazało się że kabelkowi od aparatu wyrosły nogi i sobie gdzieś poszedł... Dlatego też pierwsze zdjęcia będą dopiero dziś.

To są zdjęcia moich quillingowych śnieżynek, które zrobiłam w tym roku na choinkę. Wiem, już dawno po świętach, ale stwierdziłam że zacznę od czegoś, co uważam że mi wyszło. Było ich więcej, ale część powędrowała do koleżanek, a te co są, w wyniku działania siły ciążenia podczas wiszenia na choince trochę się powykrzywiały i teraz są takie koślawce z nich, ale i tak jestem z nich dumna. :D
Białe, jak na śnieżynki przystało, obsypane złotym brokatem, którego niestety na zdjęciach nie udało mi się praktycznie uwidocznić; wzory wykopałam na różnych stronkach w internecie, niektóre ciut zmodyfikowałam.
Wybaczcie jakość, ale mój aparat należy do jednego z najstarszych modeli cyfrówek i lepiej się nie da :(




Tak się prezentują moje gwiazdeczki, ta ostatnia była moją pierwszą w karierze, więc to już w ogóle jest krzywusek, ale jak mam pokazywać to wszystkie to bez wyjątku. :) Mam nadzieję, że się spodobają. :)

A teraz ze studenckiej beczki - właśnie skończyłam ferie i od jutra znów na zajęcia, a mi się tak strasznie nie chce...... Na samą myśl, że trzeba będzie wstać o szóstej, chce mi się spać.... A tu zajęcia do 16.30. ehhh....Wybaczcie za to przynudzanie ale muszę sobie powzdychać...
Najchętniej siedziałabym w domu na kanapce i haftowała. Jestem w trakcie haftowania obrusika z motywem wielkanocno - wiosennym, zaczęłam w zeszłym roku, wyhaftowałam rogi i już miał swoją premierę na stole świątecznym, ale że wydawał mi się nieco ubogi postanowiłam co nieco mu dołożyć tu i ówdzie, mam nadzieję, że nie przedobrzę! :D Może jak będzie dobre światło jutro to mu cyknę jakąś fotkę i się pochwalę :D A teraz zapraszam do oglądania i zmykam obejrzeć jakiś film ze współlokatorami :)

czwartek, 16 lutego 2012

Zawsze myślałam że jeśli założę bloga to nie będę od razu się pakowała w żadne candy, bo nie wypada tak od razu być zachłanną,  itd.. Ale jak dziś zobaczyłam przypadkiem te candy to nie wytrzymałam i postanowiłam jednak spróbować swoich sił. A nóż szczęście początkującego będzie mi sprzyjać! ;)
Zapisałam się na quillingowe candy! :D
Jeśli ktoś będzie chciał tam zajrzeć link jest tu:http://cafecraft.blogspot.com/2012/01/candy-quillingowe.html

Stetoskopem czy nitką?

Jestem Dico.
Skąd pomysł na bloga? Ano z potrzeby wygadania się, może czasem pochwalenia czymś, poznania nowych ludzi...A może po prostu z zazdrości o inne blogi robótkowe, nie wiem. :P
Jestem kobietą. Córką. Siotrą. Dziewczyną. Drobną maniaczką robótek ręcznych. W domu zwą mnie Lekareczka, chociaż do lekareczki jeszcze mi trochę brakuje. Jestem studentką piątego roku akademii medycznej i właśnie chyba dopadł mnie kryzys powołania... Dotąd dzielna studentka, może trochę leniwa, ale sumiennie dążąca do upragnionego dyplomu lekarza, nagle kompletnie zgubiła zapał do nauki :(. A wszystko za sprawą szeroko rozumianych robótek ręcznych! Szydełko, sutasz, haftowanie koralikami, a nade wszystko quilling i haft krzyżykowy zawładnęły moją głową i sercem. A ponieważ każde  robótki lubią być doceniane postanowiłam dać im szansę na docenienie przez szersze grono niż tylko rodzina i chłopak i o nich będę pisać najwięcej. :) No, ale żeby nie było, że całkowicie mi odbiło i zrezygnowałam z kariery medyka, pewnie wspomnę coś czasem o sprawach medycznych albo raczej medyczno - studenckich. :)
Nie wiem, czy coś z tego mojego blogowania wyjdzie, nie wiem, czy znajdzie się jakikolwiek amator moich wypocin czy będę miała w przyszłości czas i chęci, ale póki jestem to zachęcam do odwiedzania mnie i poznania bliżej. :)
WITAM NA BLOGU MEDYCYNOWO - ROBÓTKOWYM! :)

A teraz lecę wyprowadzić mojego Urwisa na spacer i odśnieżyć podwórko. Mam nadzieję, że odezwę się później i będzie konkretniej i na temat. Pa! :)